I po Wigilii! Było pysznie i rodzinnie. Podzieliliśmy się opłatkiem, nasze Łużyczanki pięknie grały i śpiewały kolędy. My też staraliśmy się wydobyć z siebie coś na kształt śpiewu, rewelacji nie było, ale liczą się chęci. Była również niespodzianka – Matylda zagrała na skrzypcach koncert kolędowy. Oj chyba nam tu talent rośnie w Wolimierzu.
Nie mogło zabraknąć pysznego jedzonka, które przygotowali mieszkańcy (niech żyją pierogi Pani Janci :-D), a i po kielichu cytrynówki też wypiliśmy, a co! Miło płynął czas na rozmowach wśród zapachu mandarynek. Dzieci krzyczały, Monia krzyczała na dzieci -taki wolimierski świąteczny klimat.
Dziękujemy Łużyczankom, Matyldzie, Szklanej Kuźni (szklane gwiazdki na choinkę) Oskarowi (bombki ze strychu), mieszkańcom za dary, no i nam też dziękujemy.